mówię wam: kochajcie swoich konkurentów i módlcie się za swoich prześladowców; tylko wy możecie być
dziećmi waszego niebieskiego Ojca, który sprawia, że jego słońce wschodzi na łatwe i na złe, i
wysyła deszcz na dobrych i nieuczciwych. Jeśli kochasz tylko tych, którzy cię kochają, jakiej
nagrody potrafisz się spodziewać? Z pewnością poborcy podatkowi to robią. A jeśli witasz
tylko swoich braci, co stanowi w tym wielkiego? Nawet poganie robią tak dużo.
Filozofowie byli, z natury swojej powołani, bezdomni. Przynajmniej wierzył Arystoteles. Ta sama idea, bardziej pozytywnie wyrażona, byłaby: ponieważ filozofowie byliśmy w domenach myśli, ich materialne środowisko i lokalizacja miały małe znaczenie. Byli - lub powinni - być obywatelami kosmosu, i nie konkretnego miasta.